Sesje z Olą są niezaprzeczalnie moimi ulubionymi. Nasza współpraca opiera się przede wszystkim na tym, że zawsze, jak mam jakiś głupi plan to odzywam się do Oli, bo ona jedyna jest w stanie podołać moim dziwacznym marzeniom. Głównym celem naszej sesji były zdjęcia Oli w "deszczu" (czy. spryskiwacz) oraz próba z lewitacją (która okazała się tak żałosna, że aż wstyd to pokazać xd). Standardowo wszystko co było zaplanowane nie wyszło tak jak chciałam, a zdjęcia, które powstały na zupełnym spontanie, są najlepsze. Jestem po prostu antytalentem w planowaniu.
Zapraszam do oglądania, komentowania, obserwowania i kochania mnie!
Cudowne zdjęcia! Takie minimalistyczne :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, tusiap.
Stworzyłyście świetny duet! A drugie ujęcie z wodą jest moim ulubionym, piękne. :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam...
OdpowiedzUsuńMi też te spontaniczne zdjęcia wychodzą najlepiej :P
Bardzo ciekawe zdjęcia, a spontan zawsze najlepszy :D
OdpowiedzUsuńzdjęcia w deszczu wyszły bardzo dobrze, szkoda, ze tak mało ich :D
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja, piękna modelka :)
OdpowiedzUsuńŚwietna modelka :)
OdpowiedzUsuńhttp://ghostsofinspiration.blogspot.com/
12 i 13 zdjęcie moim zdaniem najlepsze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://sylwiasyla.blogspot.com/2015_06_01_archive.html :)
świetne są ! <3
OdpowiedzUsuńpatrycjasyrnik.blogspot.com
Piękna i elegancka Modelka.
OdpowiedzUsuń