piątek, 5 czerwca 2015

Ola


Sesje z Olą są niezaprzeczalnie moimi ulubionymi. Nasza współpraca opiera się przede wszystkim na tym, że zawsze, jak mam jakiś głupi plan to odzywam się do Oli, bo ona jedyna jest w stanie podołać moim dziwacznym marzeniom. Głównym celem naszej sesji były zdjęcia Oli w "deszczu" (czy. spryskiwacz) oraz próba z lewitacją (która okazała się tak żałosna, że aż wstyd to pokazać xd). Standardowo wszystko co było zaplanowane nie wyszło tak jak chciałam, a zdjęcia, które powstały na zupełnym spontanie, są najlepsze. Jestem po prostu antytalentem w planowaniu. 
Zapraszam do oglądania, komentowania, obserwowania i kochania mnie! 














9 komentarzy :

  1. Cudowne zdjęcia! Takie minimalistyczne :))
    Pozdrawiam, tusiap.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stworzyłyście świetny duet! A drugie ujęcie z wodą jest moim ulubionym, piękne. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ja to znam...
    Mi też te spontaniczne zdjęcia wychodzą najlepiej :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe zdjęcia, a spontan zawsze najlepszy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. zdjęcia w deszczu wyszły bardzo dobrze, szkoda, ze tak mało ich :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna modelka :)

    http://ghostsofinspiration.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. 12 i 13 zdjęcie moim zdaniem najlepsze :)
    Zapraszam do mnie http://sylwiasyla.blogspot.com/2015_06_01_archive.html :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne są ! <3
    patrycjasyrnik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń