Ten post powinien był już dawno się tu pojawić, jednak życie napisało ostatnio kilka smutnych wersów w moim życiorysie i zmuszona byłam troszkę to przeciągnąć w czasie. Nazbierało się ostatnio kilka sesji wartych publikacji i zaczniemy od sesji Martynki (właściwie wydaje mi się, że ostatnio fotografuję dużo Martyn, co zobaczyć będziecie mogli po tytułach moich postów o.o).
Martynkę zapraszałam na sesję miliardy razy, jednak ciężko jej było dojechać do mnie, a ja jestem zbyt leniwa i zbyt mało czasu miałam, by jeździć na sesje. Udało nam się spotkać na początku czerwca. Nasza sesja była bardzo spontaniczna, w zasadzie chciałam przetestować Martynę przed obiektywem, bo nie miała wcześniej zbyt wiele wspólnego z pozowaniem do zdjęć. Okazała się być świetna, poza niezaprzeczalną urodą ma też dużą lekkość przed obiektywem, przepiękny uśmiech i nie ma problemu z wytarzaniem się w trawie ;). Gdzieś tam pojawił się już u mnie pomysł na nową sesję, jednak nie wiem jak będzie, bo trochę zwątpiłam w ideę projektu, w który chciałam Martynkę zaangażować. Nie zmienia to jednak faktu, że jeszcze w te wakacje mam nadzieję zobaczyć ją przed moim obiektywem i zrobić razem coś pięknego :)
Ah, nie przedłużam już, bo i nie ma po co :) Już niebawem następne posty, bo kilka sesji czeka w kolejce. Ja muszę się tylko jeszcze troszkę ogarnąć..
piękne ujęcia, modelka świetnie radzi sobie przed obiektywem :D podoba mi się :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo gadać. Dziewczyna idealnie nadaje się do pozowania. Pięknie wychodzi na zdjęciach a Ty robisz świetne kadry. :)
OdpowiedzUsuńPortretowa uroda i ciekawa "zabawa" z kolorami ;-)
OdpowiedzUsuńBoska jest..
OdpowiedzUsuń